Nie chcę tego czuć, nie powinienem/am tak myśleć. Chcemy żyć w zgodzie ze sobą, jednocześnie bez ustanku ze sobą walcząc, ganiąc samych siebie za niektóre odczucia i emocje. A przecież nie lubimy, kiedy jesteśmy do czegoś zmuszani przez innych ludzi – więc czemu robimy to sobie sami? Czemu nie dajemy sobie samym dojść do głosu?
Jak sprawić, żeby czuć inaczej?
Ciągle odczuwamy, że jesteśmy „nie tacy, nie wystarczający, nie jacyś”. Powtarzamy sobie jak mantrę, żeby czegoś nie odczuwać, o czymś nie myśleć, coś zmienić – a do tego co rusz podchodzimy do siebie nie z krytyką, a z krytykanctwem. Zachowania, których nie znosiliśmy jako dzieci, dzisiaj praktykujemy na sobie samych.
Dorosły mówił, żebyśmy „przestali się mazać”, więc dziś powstrzymujemy łzy. Mówił, żebyśmy „nie histeryzowali”, dlatego nie pozwalamy sobie na rozpacz. Albo „nie wypadało się tak denerwować” – i dziś nie potrafimy wyrażać gniewu, udając obojętność.
Nasze odczuwanie emocji jest w takich sytuacjach jak dziecięca gra w udawanie, że jeżeli zamkniemy oczy – niczego nie zobaczymy. Przysłaniamy wszystkie swoje wrażenia z nadzieją, że się ich pozbędziemy. Nie dość, że wcale się tak nie stanie – nasze niewyrażone emocje wrócą z podwojoną siłą, szukając ujścia. Blokowanie ich nie poprawia naszego samopoczucia, za to pozbawia nas najważniejszej więzi: z samym sobą.
Samoświadomość w terapii Gestalt
Na pierwszy plan psychoterapia Gestalt wysuwa pracę nad samoświadomością. Wsparcie terapeuty jest w tej pracy nieocenione, ponieważ dodaje Klientowi odwagi i wiary w jego możliwości. Jednocześnie relacja terapeuta – Klient jest wolna od ocen, co pozwala Klientowi czuć się swobodniej.
Pierwszym krokiem do zmiany jest doświadczanie siebie – swojego pełnego „Ja”, swoich obaw, lęków, potrzeb, pragnień i emocji. Wymaga to konfrontacji ze wszystkim, czego w sobie nie lubiliśmy, ale też pomaga zauważyć nasze dobre strony. Te, których nie chcieliśmy nigdy widzieć, bo wydawało nam się, że wcale nie są dobre. Terapia Gestalt zrzuca z nas maskę „powinności” uczuć i potrzeb, którą przybieraliśmy do tej pory.
Comments are closed.